Prezydent Andrzej Duda podpisał w tym tygodniu dla wielu kontrowersyjną ustawę, która wprowadza m. in. możliwość ograniczenia przez władze miasta nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i precyzuje zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych.

Co to oznacza dla branży gastronomicznej?

Przepis ten – jak uzasadniali projektodawcy – ma rozwiązać problem związany z „koncentracją dużej liczby punktów sprzedaży alkoholu w jednym miejscu, który jest szczególnie dotkliwy dla centrów dużych miast oraz kurortów turystycznych”.

Po wprowadzonych zmianach gmina będzie miała możliwość ograniczenia sprzedaży alkoholu w godzinach od 22 do 6 w sklepach monopolowych. Może być to dobra informacja dla wszystkich nocnych lokali, barów i restauracji sąsiadujących właśnie z takimi punktami. Opłacenie ochrony, utrzymanie w czystości toalety, zadbanie o dobrą muzykę to tylko część z kosztów, które ponosi właściciele punktów gastronomicznych, a które wliczone są przecież w marżę nakładaną na sprzedawany tam alkohol. Finalnie uniknąć będzie można sytuacji, w której ludzie spędzają wieczór w zadbanym i bezpiecznym miejscu, a konsumują alkohol w pobliskim monopolowym, narażając tym samym właścicieli na nieadekwatne do wykonanej pracy zarobki.

Jaki los czeka „Hurtownie alkoholi”?

W każdym większym mieście i praktycznie na każdym rogu można spotkać popularne miejscówki z bardzo tanim alkoholem, tatarem, czy gzikiem. Niska marża na alkoholu i jej niska cena sprzedaży zdecydowanie nie służy żadnemu z większych miast. Przesadna konsumpcja alkoholu, brak ochrony, odpowiedniej ilości obsługi nie sprawdzającej wieku klientów prowadzi często do patologii. Takie punkty szczególnie mocno godzą w interesy klubów nocnych, ponieważ to tam odbywają się wręcz „darmowe” beforki.

Nie wiadomo jednak, jak zachowają się samorządy i jaką decyzję podejmą w sprawie tego typu punktów. Pamiętajmy, że każde miasto będzie mogło w tej kwestii zadecydować indywidualnie. Miejmy nadzieję, że osoby decyzyjne będą wzorować się na krajach wysoko rozwiniętych, gdzie wprowadzone zmiany już dawno świetnie regulują spożycie alkoholu i mają pozytywny wpływ na rozwój branży gastronomicznej.